wtorek, 26 sierpnia 2008

31

Kolejny dzień spędzam w domku pomimo całkiem znośnej pogody.Zatrzymały mnie przebudowywane schody.Rankiem tradycyjna już godzina telefonicznej rozmowy z Moniką w trakcie której rozpocząłem pracę. Koło dziewiątej wpadła kuzynka Martusia gdyż spodziewałem się pilnej przesyłki i musiał ktoś otworzyć drzwi kurierowi.Martę z kolei zastąpiła Monika koleżanka z klasy na której odwiedziny czekałem już kilka miesięcy. Bardzo miłe spotkanie choć jak zwykle gdy spotykam kogoś pierwszy raz od wielu lat czułem skrępowanie. Zawsze jest świadomość że osoba ta znała mnie jeszcze całkiem sprawnego.
W trakcie dnia miałem jeszcze rozmowę z przyjaciółką na skypie i nie powiem by mnie rozweselił ten dialog. Kurcze czemu tak fajnej osobie los płata takie figle?
Znacznie weselej zrobiło się widząc Miśkę na kamerce- Boże błogosław Internet!! Fanie widzieć się na ekranie i czuć namiastkę fizycznej bliskości. Teraz siedzę już z Wami próbując stworzyć jakiś post pomimo braku sensacyjnych wieści. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego wieczorku. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz