niedziela, 17 sierpnia 2008

31.08.2008 koncert w MCK

Niedziela- od pewnego czasu nie lubię jak zbliża się kres tego dnia i wcale nie chodzi tu o koniec weekendu.Niestety oznacza on że zostaję z tatą sam w domu :( i trzeba znów czekać do następnych wolnych dni aż przyjedzie Monia.
Byłem dziś na spacerku ale pogoda nie podobała mi się zbytnio.Uwielbiam słoneczko a nie to zasnute chmurami niebo. Właśnie przygotowałem sobie początek jutrzejszej pracy i szykuję się do legnięcia w łóżku. Jeszcze tylko wypolerować kiełki poćwiczyć i lulu.Miłej nocki Wam życzę a jutro udanego początku dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz