wtorek, 28 września 2010

Hej. wróciłem ze szpitala ale do bloga regularnie nie dam rady narazie przysiąść. W tej chwili robię to w mocno udziwnionej pozycji... O mojej hospitalizacji a dokładniej o mnie pisać nie chcę bo i o czym (szwy, łóżko i sztaba stalowa w nodze... chrzaniony robokop...) ale spotkałem tam kilku fajnych ludzi o których można sporo wesołego napisać. Dajcie mi troszkę czasu i nie zapominajcie o mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz