poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Hej.Jak Wasz weekend?Marny z powodu pogody?Nasz był w sumie udany mimo wszystko. W sobotę byliśmy w kinie lecz sam seans nie był zbytnio emocjonujący. Film z Jimem Careyem i pingwinami. Kino iście familijne więc polecam iść z dziećmi. Sami wybierzcie na coś lepszego.
Niedziela bardziej intensywna od samego ranka... a po poranku ćwiczenia oraz pozycja stojąca w parapodium. Ustałem dwie godziny bez większego męczenia się. Wieczorem hmm mmmm to co misie lubią najbardziej...wszystkie słodkie pseudonimy mogłyby się czegoś nauczyć :) Zatem akurat ten dzień spędzony na sportowo- satysfakcja gwarantowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz