wtorek, 22 listopada 2011

Smarkam, kicham, prycham

Smarkam, kicham, prycham już sam nie wiem... zdycham?
Przymusowy przestój w ćwiczeniach i chyba to mnie najbardziej wkurza. Kiedy już się rozpędowe to zawsze coś wyskoczy.
Wczoraj przed wizytą u lekarza miałem miłą niespodziankę :) Sąsiad poprosił o moją ulotkę dotyczącą 1% Troszkę wcześnie ale to dobry znak, że moje starania może nie są tak niezauważalne. Ktoś pamięta o akcji która jest naprawdę dla mnie ważna :)Pozdrawiamy miłego Pana którego imienia nie znamy.

2 komentarze: