poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Neurolog

Podobno poniedziałki są najgorsze. Zatem najgorsze już niemal za nami!! Ubiegły weekend był małą zapowiedzią tego co czeka nas już tak niedługo :) Małe zmiany w przyrodzie… aż miło!! Na brzozach widziałem puszczające listki a na jabłoniach kwiaty. Najpiękniejsza pora roku. Wszystko takie świeżo zielone. Wspominałem w poprzednim poście o wizycie u neurologa. Z zaskoczeniem oraz ulgą powiem, że to pierwszy kontakt z lekarzem tej specjalności gdzie nie wyszedłem z gabinetu zdołowany. Mogę powiedzieć, że w tej chwili mam naprawdę dobrą opiekę lekarską. Neurolog już leciwy, ale widać, że wiedzę swą wciąż pogłębia a swoją profesje traktuje jak powołanie a nie sposób zarabiania pieniędzy. Niestety, kiedy zobaczył metodę, jaką wykonano stabilizację moich kręgów uznał za prehistoryczną i wyglądającą jak robota domorosłego majsterkowicza. Dzięki metodzie i materiałach zespolenia mam mocno ograniczone metody do badań. Właściwie jedynym wymiernym badaniem, jakie może dać pogląd na mój stan kręgosłupa jest tomografia. Zrobię je, kiedy tylko się uda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz