czwartek, 4 października 2012

Czuję się jak wyżęta ścierka…



Czuję się jak wyżęta ścierka…
W głowie pustka, pustynia, jałowa sieć połączeń nerwowych-umysłowa koma. Jakby ktoś skradł całą motywację i kreatywność z mojej przestrzeni życiowej. Wiem, ze narzekam, ale cóż… czasem trudno jest tego nie robić.
Chciałbym tak wiele… po czym szukam sensu posiadania tego… Już zapomniałem jak to jest być zdrowym, sprawnym i samodzielnym. Gdybym to nagle odzyskał chyba nie wiedziałbym, co z tym zrobić. To jak wyjść z więzienia po trzydziestu latach i móc wszystko. Tylko, że nowa rzeczywistość nijak już nie pasuje do tego, kim się stało po takim czasie. Wszelkie marzenia na wyciągnięcie ręki i ogromny strach by ją wyciągnąć. Z resztą to bez sensu… życie samo w sobie jest więzieniem-sprawdzianem własnych ograniczeń. Wszystko jest takie względne………………

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz