czwartek, 18 lipca 2013

Coś na wesoło…



Historyjka prawdziwa, zasłyszana z pierwszych ust. Samochód w trasie, a w nim nasza koleżanka Malina za kierownicą. Ponieważ wymieniona nie mogła z powodu wyjazdu stawić się na urodzinach koleżanki zrzuciła się na prezent, który został wręczony oczywiście owego dnia. Podarunkiem była bluzeczka, która najwyraźniej bardzo się spodobała, bo zaraz po jego dostaniu zadzwoniła do Maliny. Dziewczyny konwersowały w trakcie jazdy.    
- Urodziny udane- pyta Malinka koleżanki
- No pewnie, że udane- odpowiedziała z entuzjazmem koleżanka
W tejże samej chwili samochód Maliny zaczęła mijać inna użytkowniczka ruchu drogowego.
- Prezent podobał się?- zapytała Malina
- Bluzeczka przepiękna!!- odpowiedziała pytana
Malina wpuściła przed siebie mijający jej auto samochód i rozmawiając nadal z koleżanką rzuciła mimowolnie
- A gdzie dziękuję ty głupia… piiiiiiiiiiiiiip…..
W słuchawce zapadła wymowna cisza… konsternacja po drugiej stronie sięgnęła zenitu w momencie, gdy Malina zdała sobie sprawę jak w zaistniałej sytuacji zabrzmiały jej słowa.
- Agnieszka!! Przepraszam to nie do ciebie!!!

1 komentarz:

  1. :) Imię koleżanki obdarowanej jest przypadkowe, ale to nie jest istotne dla przekazu.

    OdpowiedzUsuń