środa, 1 kwietnia 2015

Koniec zimy



Jest już wiosna i choć za oknem nieco poszarzało to chyba można już podsumować zimę. Chciałbym żeby pogodowo i zdrowotnie było przynajmniej tak jak w tym każdego roku. Niezbyt zimno, bezśnieżnie i trzy dni kataru :) Po ubiegłej zimie i tylu ciężkich chorobach to ogromna radocha. W prawdzie zaszczepiłem się na powikłania grypy i pneumokoki, ale najwyraźniej pomogło… przynajmniej w kwestii przeziębień. Wreszcie mogłem poświęcić się rehabilitacji za co również dziękuje Wojtkowi, który ze mną pracuje oraz żonie, że jest cierpliwa i chętna w tym pomóc :)
Święta pracujące… Pogoda rysuje się słabo, więc w sumie wszystko jedno. Niebawem będę miał ciut więcej czasu na komputer t jest szansa, że wreszcie zaistnieje na bogu dłuższym wpisem. Mam jeden temat… dodam, że obiecany w tym miejscu do poruszenia i mam nadzieję, że wreszcie dotrzymam słowa… chyba już mogę…
Dziś już czas goni, więc pozdrawiam i lecę do zajęć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz