Super
inicjatywa... być może wreszcie my kulawi będziemy dostawać równorzędne
propozycje, a nie pracę za najniższą możliwą płacę. Nie jesteśmy gorsi w
pracy... często bardziej pilni w tym co robimy, bo mamy poza zarobieniem na
życie jeszcze chęć udowodnienia swojej społecznej i pracowniczej przydatności.
Bardzo chętnie poznam pracodawcę, który przestanie zauważać mój wózek pod d...
a zacznie patrzeć na potencjał jaki posiadam.
Jest kilka
rzeczy, które potrafię robić, ale marzy mi się szczególnie jedna praca...
związana z... pisaniem... takie męskie wydanie Carrie Bradshaw z serialu
"Seks w wielkim mieście" lub rola Owena Wilsona z filmu "Maley i
ja". Wymieniony serial to jakiś "konik" mojej żony... katuje
mnie nim niemal każdego dnia, ale opowiada o mieście, w którym mógłbym się
zatopić i czerpać inspiracje z nieokiełznanego ludzkiego kolorytu jakiego tam
pełno.
Pisanie felietonów, artykułów to coś co robiłbym z
wielką przyjemnością :) Praca z tekstem jest moim numerem 1!! Nie jest to
oczywiście jedyny kierunek w jakim potrafiłbym się znaleźć :) Gdyby jeszcze z
tego można było wyżyć to byłaby pełnia szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz