niedziela, 4 czerwca 2017

Jak miło :)



Czerwiec :) Pogodowo dynamiczny… raz słońce, raz chmura, raz deszcz, raz grzmot, raz błysk… prosto w uśmiechnięty pysk :) Uwielbiam!!! Jest ciepło, a po deszczu taaaaak pachnie!! Koszulka na dzisiejszym spacerze wyschła na mnie kilka raz. Przytrafił mi się dziś paradoks kulawego… od tego łażenia z Monią aż mnie rozbolały ręce:) Popychanie moich koślawych kółek męczy… ze względu na pochyłość chodników zawsze mocniej jedną stronę… normalnie zaczynam brać przykład z treningów koni wyścigowych… jednego dnia biegają na torze wyścigowym zgodnie ze wskazówkami zegara, a drugiego przeciwnie dla równomiernego rozwoju mięśni. Przymusowy tydzień przerwy w rehabilitacji chyba można uznać za były. Trzeba tylko wrócić z głową do ćwiczeń, żeby ból barku i karku znów nie wrócił :)
Próbowaliście już młodych ziemniaczków w koszulkach?? Polecam gotowane na prze… do tego zsiadłe mleko i zielony koperek… mniam- całą zimę na nie czekałem!! Truskawki drogie jak diabli!! Smaki z dzieciństwa są najlepsze :)
Jutro znów praca, ale nawet mnie to cieszy, bo to będzie kolejny dzień jaki przybliży mnie do nowego wózka. Po ostatnich przymiarkach, pomiarach, dopinaniu szczegółów po uprzedniej podróży do Bytomia pozostało jeszcze zapłacić zaliczkę i uzbroić się w cierpliwość na 6 tygodni. To czas, który muszę odczekać nim zrobią mi MÓJ wózek!! Ćwiczę cierpliwość i drżę… mojemu koledze inna firma w zupełnie innej marki wózka tak się popisała, że… spiep… tak wózek, że nie nadaje się do niczego. Nawet nie chcę o tym myśleć… tyle pieniędzy na marne :( Dobranoc kochani :)!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz