piątek, 13 sierpnia 2010

Trzynastego piątek. Data jak każda inna? :) Zobaczymy po zachodzie słońca.
Wczorajszej nocy mieliśmy na niebie zjawisko koniunkcji -Wenus, Saturn, Mars, a tuż obok - wąziutki sierp Księżyca. Oczywiście wyruszyliśmy obejrzeć to cudo z dala od świateł miasta… tyle że nie zdążyliśmy :) jedyne co dla nas zostało to rój perseidów zwanych dawniej "łzami św. Wawrzyńca" – jednak raczej był to słaby szloch niż płacz. W ubiegłym roku niebo było bez chmur a i zjawisko bardziej spektakularne. Kilka jednak zobaczyliśmy. Mimo wszystko i tak było fajnie spędzić ten czas w towarzystwie Gosi i Olafa. Bardzo miła i wesoła para. Szkoda, że niebawem wyprowadzą się z sąsiedztwa. Do domku wróciliśmy koło pierwszej w nocy, więc i snu nie było w nadmiarze.
Dziś już wolne hmm a właściwie będzie, gdy wykonam plan ćwiczeń. Jakoś nie chce mi się do nich zabrać, ale mus to mus. Jutro musimy ruszyć w miasto w poszukiwaniu upominku dla znajomych no i zakupić mi ortezę na nadgarstek. Monia spisała się i znalazła jakiś sklep z tym asortymentem. Mam nadzieje, że oprócz tych planów uda nam się zrobić jeszcze coś fajnego. Wam już życzę tylko miłego weekendu a ja zmykam z netu.paaaaaaaaaaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz