sobota, 23 listopada 2019

Na granicy życia i...

Cześć Wam 🙂

Minęło kilka niespodzianych i niechcianych perturbacji z moim zdrowiem. Balansowanie na granicy życia o czym uświadomiła mnie Monika...

Kilka szpitali i niepewność. Był udar, były inne podejrzenia względem mojego stanu... generalnie sam nie wiem jak to przetrwaliśmy. Celowo piszę w osobie mnogiej, bo prawda jest taka, iż bez Moniki byłoby byłoby bardzo źle. Tak to czuję i staram się przekazać, że nie wiem czy chciałbym walczyć, gdyby nie Ona. 

Ostatnie badania były pod kontem podejrzeń obecności... czegoś o czym zwykle nie lubimy mówić. Część niezbyt "fajnych" lekarskich ingerencji w moje ciało na szczęście nie potwierdziło podejrzeń. Pewność da wynik, na który jeszcze czekamy. Jeszcze nie koniec zdrowotnych batalii, ale nie chcę już o tym pisać. Ten blog nie powstał żaby Was nudzić 🙂
Wiem, że mam w Was wsparcie i to mnie cieszy. Przyznam, że może nie odpisywałem w czasie rzeczywistym, ale czytałem lub czytała mi Monia Wasze wpisy na bieżąco.

Za wszystkie odwiedziny, telefony, ciepłe słowa bardzo bardzo bardzo dziękuję‼️‼️ W całym mniejszym szczęściu mam fart... "gniotsa nie łamiotsa" 🍀

Jestem i będę pisał dopóki Was mam 🙂
Tomek
 

sobota, 9 listopada 2019

Wróciłem i mam dobre wieści‼️



Badanie wykazało, że w głowie wszystko mi się poukładało jak należy 😏

Wiadomość bardzo optymistyczna zważywszy, że nie było podobno ciekawie. Jedno przynajmniej poprawia nastrój i sprawia, że optymizm ciut rośne 😃

Niestety to jeszcze nie koniec batalii o zdrowie. Kolejny szpital odwiedzę już we wtorek. Nie będę Was nudził zdrowotnymi perturbacjami, ale proszę jeszcze o dobre myśli.

Chciałbym aby kolejny post był równie pozytywny co ten, który czytacie‼️ To mój cel i tak ma być‼️‼️‼️

niedziela, 3 listopada 2019

Badanie...

Trzymajcie proszę kciuki... poniedziałek przyjęcie do kolejnego szpitala. Mam nadzieję, że badanie mojej głowy potwierdzi jej dobry stan.

Zatem zobaczymy jakie na ten temat zdanie będą mieli lekarze.