czwartek, 9 października 2008

Obiad zjedzony dzień zaliczony!! Dziś nakarmiła nas biedronka hi hi swoimi nawet dosyć smacznymi pyzami. Praca poszła, jako tako ale najważniejsze że niezbędne minimum wykonane. Mam mały „problem”…. zostało mi się jeszcze 17 dni urlopu. Latem może taka przerwa przydałaby się, lecz teraz cóż robić z czasem, gdy i tak siedzi się w domu? Kilka dni może być mi niezbędnych do końca roku, ale nie aż tyle. Jakoś trzeba to rozplanować.
Dziś wcześniej znikam z netu, bo muszę zrobić coś pilnego. Czekam teraz na Martusie a z Wami już się żegnam. Do juterka pa pa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz