poniedziałek, 14 grudnia 2009

Gorączka przedświąteczna już w pełni. Weekend w dużej części poświęciliśmy na poszukiwaniu prezentów. W teorii powinno być łatwo coś kupić ale w tym gąszczu zabawek i tak trudno wybrać coś sensownego. Dawniej chyba Mikołajowi było ciut łatwiej. Moni chrześnica na pytanie co chciałaby od Mikołaja powiedziała
- Ciociu powiedz Mikołajowi że ja już wszystko mam i nic mi nie potrzeba.
…. I co teraz powiedzieć brodatemu? Swoją drogą to zaskoczyła nas mało wymagająca Dominika. Osobiście wolę wybierać praktyczne prezenty które przydają się zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz