Postanowienia czasem są jak ogólnie obowiązujący regulamin, który i tak z czasem jakoś się nagina...
Niedawno moja siostra obiecała sobie unikać słodyczy. Nie minęło wiele
czasu, gdy pojawiła się u mnie z poczęstunkiem w formie pączka. Sam
unikam słodyczy, ale głupio mi było wykazać się asertywnością skoro
zakupiła go z myślą o mnie.🍩🍪
Troszkę męczyło mnie sumienie po pysznej konsumpcji, więc podzieliłem się spostrzeżeniem z Moniką
- Czy pączek jest z czekolady?- zapytała Monia
- No nie jest...- odpowiedziałem
- Czy jest z karmelu?- zapytała ponownie
- No nie jest..- powtórzyłem
- Czy wygląda i smakuje jak cukierek?- pytała dalej Monika
- Nie smakuje i nie wygląda- odpowiedziałem kolejny raz
- No to co się przyczepiasz... jak nie ma czekolady to nie jest to
słodycz- skwitowała Monia i dodała- Pączek to pączek... wyrób
cukierniczy...
.
.
.
Kobieca logika rozwala mnie na łopatki‼️‼️‼️‼️
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz