piątek, 14 sierpnia 2020

Taka sytuacja

Początek nocnego spaceru z Monią na "deszczu" meteorów. Muszę jechać wózkiem, więc do furtki docieramy osobno.

- Monia... na naszym podjeździe leży bezdomny... - powiedziałem konspiracyjnym szeptem

Zaniepokojona Monika natychmiast ruszyła w kierunku, z którego nadjechałem odprowadzana moim wzrokiem. Wróciła po chwili i w podobnym tonie wyszeptała...

- Gdzie? Nikogo tam nie ma... - powiedziała Monika

- No... na podjeździe - powiedziałem ze zdziwieniem i dodałem - Nie widziałaś tego ślimaka baz skorupki???

- Aaaaaa idź ty... - odpowiedziała Monia z wesołą irytacją

😂😂😂😂


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz