czwartek, 4 września 2008

:)

Cześć Wam cześć Honeyu poganiaczu. Już się zabieram do pisania skoro dostałem upomnienie.
Mniejsza aktywność na blogu nie jest przyczyną lenistwem a wręcz przeciwnie brakiem dostatecznej ilości czasu na siedzenie przy kompie. Od dwóch dni słabo szło mi w pracy, co akurat zrzucam na dosyć nerwowe chwile spowodowane brakiem możliwości ludzkiego dogadania się z panią N. Wystosowałem pismo do sąsiadów o zgodę na zbudowanie podjazdu. „N” nie podpisała od ręki wymawiając się, że nim się zgodzi musi znać wymiary podjazdu i platformy zjazdowej, czy nie naruszę jej przypadkiem ściany itd. Itd. Brak mi do niej cierpliwości, ale skoro już zmusiłem się by z nią pogadać i prosić to poczekam jak się do tego ustosunkują ona i wszyscy sąsiedzi. Zobaczymy, kto jest człowiekiem a kto …..
Trochę to głupie że z jednej strony stoją przyjaciele chcący zrobić wiele by mi pomóc a z drugiej kobieta której odbija chyba na punkcie „stanowiska” przewodniczącej bloku. Naprawdę zachowuje się jak „Anioł” z serialu. Dobra nieważne- przeskoczymy ją nie tym to innym sposobem.
Dziś od rana mocno przykładam się do pracy a wolej chwili muszę jeszcze odpisać na Wasze maile.Pozdrawiam i do następnego bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz