czwartek, 30 września 2010

Cofając się troszkę czasem do urlopu o którym wspomniała już Monia- to chyba podróż mojego życia a do tego z kobietą która jest moją kochaną żoną.Było bajecznie i bardzo intensywnie pod kontem zwiedzania. O wszystkim opowiem Wam w następnych postach. Dajcie mi tylko odrobinkę czasu póki do kompa siadam tylko na chwilkę. Ewciu dzięki za pamięć i życzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz