wtorek, 21 czerwca 2011

Dziś chciałbym podziękować za Waszą reakcję na widok mojej osoby stojącej w parapodium :) Bardzo miło było czytać sms-y, wpisy na FB i NK. W takich chwilach myślę sobie, że jest wiele osób które cieszą nasze małe sukcesy. Chciałbym móc pokazać Wam wiele więcej, ale cóż... krok po kroczku. Może kiedyś... ehh byłoby fajnie stanąć przed niektórymi z Was naprawdę o własnych siłach i na własnych nogach- móc zobaczyć Waszą reakcję. Zobaczyć ją u osób które w przeszłości zwątpiły we mnie...? Myślę, że nawet dziś byłyby zaskoczone życiem jakie prowadzę w tej chwili prowadzę- już nie na marginesie w nawiasie i 100 akapicie a w pierwszych linijkach normalnego na swój sposób społecznego funkcjonowania.
Żałuję, że wielu rzeczy nie zrobiłem już dawno no ale cóż... musiałem spotkać na swej drodze odpowiednie osoby- dojrzeć. Myślę, iż mimo wszystko miałem w życiu troszkę szczęścia. Zawsze wierzyłem, że kiedyś i dla mnie wyjdzie słoneczko. U mnie wyszło chyba w najgorszym momencie mojego życia... kiedy wszystko było zasnute grubymi chmurami. Dziś trudno byłoby mi dziękować imiennie choć wiem doskonale kto rozniecił iskrę. Dziękować mogę wszystkim tym którzy byli zawsze przy mnie i tym którzy pojawiają się wciąż!! Nie pierwszy raz to piszę... ale jak nie pisać gdy wiem, że to Wasza zasługa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz