Do niedawna książka była dla mnie nieodzownym elementem życia. Dziś brakuję czasu na tą przyjemność dla umysłu, lecz mam nadzieję kiedyś to zmienić. Internet, praca oraz ćwiczenia kradną wolne chwile w całości. Wczoraj niestety tylko towarzysko odwiedziliśmy targi książki. Dawniej wśród tylu publikacji czułbym się jak w swoim żywiole, tym razem ciszę się, że poznałem Marzenę koleżankę Moni z dawnych lat. Jej małe wydawnictwo może być dla wielu z nas ciekawym spotkaniem z odmienną od naszej Koreańską kulturą podaną literacką łyżeczką. Dlatego proponuję poszukać tego co oferuje wydawnictwo "Kwiaty orientu" :) Mnie zaintrygowała jedna jeszcze nie przetłumaczona pozycja dla dzieci "Psia kupa"- ciekawe co kryły w treści te ich robaczki na ten fascynujący temat :) To oczywiście tylko jeden z wielu tytułów których reszta jest pewnie bardziej poważna. Zatem dla wszystkich z Was chłonnych nowości zapraszam w Imieniu Marzeny i Kwiatów Orientu zapraszam do czytania i poszukiwania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz