-12.08.1993- uszkodzony kręgosłup
-12.01.2008- dzień śmierci mamy
-12.09.2010- złamana kość udowa
-12.01.2013- teściowa fatalne złamanie ramienia
W między czasie dwunastego dnia miesiąca na przełomie roku trzy razy poważniejsze
kłopoty zdrowotne i wizyty na pogotowiu (raz na sygnale… myślałem, że się przekręcę)… Czy ten dzień jest w mojej numerologii jakoś pechowo naznaczony? Wszystko,
co najgorsze w mojej rodzinie dzieje się tego dnia.
Jak wspomniałem wyżej w tą sobotę na chodniku upadla
teściowa. Jutro jak zapowiedział ortopeda czeka Zosię poważna i rozległa
operacja. Szczęśliwie (mam taką nadzieję) udało nam się ją przerzucić do
szpitala wojewódzkiego w Warszawie i powierzyć lekarzowi, który i mnie składał.
Oby i tym razem spisał się tak dobrze!!
To opinie i ranking
Osobiście też polecam z pełnym przekonaniem. Ja czekałem
jakieś trzy dni na operację uda, bo podobno nikt z lekarzy nie chciał się jej
podjąć. Ostatnio, kiedy zawitałem dwa razy na SOR z kolanem jeden lekarz ortopeda
oglądając moje prześwietlenie ujął jednym słowem- majstersztyk, drugi zaś „co
Koszim to Koszim” W prawdzie dziś zbieram żniwo komplikacji tego złamania, ale
to już niestety odpowiedź mojego organizmu na tak skomplikowany uraz i ilość żelastwa
jaki mam w nodze.
Cóż… jutro trzymam kciuki za mamę i życzę możliwie szybkiego
powrotu do zdrowia.Niech Wasze nóżki nie tracą przyczepności z podłożem przy tak kiepsko utrzymanych i śliskich chodnikach.
Tak już na koniec nienawidzę tej rocznicy... chyba najgorszy dzień w moim życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz