środa, 7 kwietnia 2010

Z lekkim opóźnieniem ale dziękujemy Aniu za prezent świąteczno ślubny. Kawa na pewno będzie smakowała lepiej z tak ładnego kubeczka i filiżanki. :* Koniec świąt i koniec łasuchowania… w zamian znów proza życia oraz ćwiczenia. Zacząłem od wczoraj. Zawsze mówiłem że zgubić wagę jest łatwo ale zrobić to mądrze i utrzymać ją w założonym poziomie to już sztuka. Tylko teraz muszę troszkę ugryźć się w język bo jakoś trudno mi zgubić wagę tak szybko jakbym chciał. Nie chcę się głodzić a jedynym co na dzień dzisiejszy zakładam to wybór lepszych kalorii i ćwiczenia. Muszę pomyśleć jak zwiększyć ich intensywność!!! Troszkę może przeszkodzić mi ładna pogoda bo chciałbym z niej możliwie dużo korzystać ale jeśli się dobrze zorganizuję to jakoś to pogodzę.
Zabieram się do pracy- Wam i sobie życzę aby była owocna i lekka : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz