piątek, 29 października 2010

Prześwietlenie
Wieczorem poprzedzającym dzień prześwietlenia zażartowałem do Moni- załatwisz mi żebyśmy jechali na sygnale? Załatwiła :) i to w obydwie strony. Tak więc jechałem z pompą bo inaczej nie zdążylibyśmy na umówioną wizytę stojąc długo w korku. W poczekalni dużo ludzi i pewna pani która jak się okazało leżała ze mną na oddziale. Powiedziała do nas kierując się do Moni
- Pani to taki anioł stróż. Od rana do wieczora przy mężu i teraz też- na pewno to doceni.
Doceniam!! Mam wspaniałą i opiekuńczą żonę z którą łączy mnie bardzo dużo. Uczucie to tylko jedno z tych rzeczy. Wspólne rozmowy i wspólny czas spędzany na rożne sposoby jest da nas obopólną frajdą. Czasem zastanawiam się czym jest małżeństwo?? Często słyszę o problemach, nieporozumieniach… przecież to może być tylko margines wspólnego życia. Czy my jesteśmy nienormalni że po trzech latach bycia razem jeszcze nigdy naprawdę nie pokłóciliśmy się?? A może to tylko nasz krótki małżeński staż wprowadza takie dobrodziejstwo? Oby nie!! Jest mi-nam dobrze tak jak teraz i chyba obydwoje chcemy by nie zmieniało się nic w naszych relacjach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz