czwartek, 1 grudnia 2011

Człowiek nawet nie wie jak się zachować...

Czas przecieka mi ostatnio przez palce. Najgorsze, że nawet nie bardzo jestem w stanie przeorganizować go tak aby mieć więcej czasu choćby dla Was wszystkich. Niestety po pracy rzucam się od razu do ćwiczeń a potem... potem mam już dosyć wszystkiego :) Wczoraj jeździłem na parkingu zwykłym wózkiem ponad dwie godzinki. Spotkałem tam nawet sąsiada chyba po andrzejkach sądząc po głosie. Sąsiada znam raczej przelotnie ale na oko to porządny facet. Ponieważ jego żona parkowała samochód a on wcześniej wysiadł znalazł się blisko mnie. Sam czekałem, aż samochód stanie więc pan chciał do mnie zagadać.
- Trening??- zapytał
- A tak uczę się jeździć zwykłym wózkiem-odpowiedziałem i dodałem- tutaj równa nawierzchnia to można się pokręcić w tą i z powrotem.
- A ja byłem na...- reszty nie dosłyszałem ale chyba chodziło imprezę
Może chciał się usprawiedliwić choć wcale nie rozumiem dlaczego? Każdy imprezuje od czasu do czasu :)
- Pan z parteru?- zapytał chyba tylko aby coś powiedzieć
-Tak- uśmiechnąłem się
Zapadło milczenie...
-Człowiek nawet nie wie jak się zachować- stwierdził z rozbieganym wzrokiem
- Pewnie chodzi o wózek ale nie ma powodu żeby się czuć zakłopotanym- powiedziałem śmiejąc się.
... niestety ta krótka rozmowa jest częstym wydarzeniem w moim życiu tylko tym razem pan po odrobinie % po prostu to powiedział. Wiem, że tak bywa ale zapewniam Was wózek w kontaktach nie ma żadnego znaczenia w kontaktach towarzyskich. Osobiście nie znam niepełnosprawnego który byłby ponurakiem i w jakikolwiek sposób prowokował skrępowanie.Zatem kochani w takich sytuacjach zapomnijcie po prostu ułomnościach osoby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz