wtorek, 6 marca 2012

Waga

Ufff jeszcze parę lat temu nie uwierzyłbym, że będzie brakować mi doby na wszystkie sprawy. Praca i ćwiczenia wypełnianą moje dni do samego wieczoru. Z jednej strony się cieszę bo wreszcie wszedłem w rytm z drugiej zaś nawet na kilka słów na blogu trudno znaleźć wolną chwilę. Martwi mnie troszkę, że kończy się zima a ja nie wypełniłem jeszcze założonego planu. Podciągnięcie formy i zbicie wagi... kiedy zrobi się ciepło żal mi będzie siedzieć w domu pogody na siedzenie w domu. Jeszcze nie wiem jak to pogodzę. Troszkę plany pokrzyżowały mi kłopoty zdrowotne :( Być może będę musiał część ćwiczeń przenieść na wczesny poranek.
Z drugiej strony choć wcale mnie to nie cieszy koniec umowy w pracy i nieprzedłużenie jej przez moją firmę to zmieni. Byłoby przykro w tej sytuacji bo praca jest dla mnie bardzo ważna. Do czerwca mam jeszcze kłopot z głowy ale po tym terminie... oby nie.
Tymczasem trzeba odpocząć więc miłej nocy paaaaaaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz