Dwa dni temu udałem się z żoną na umówioną wizytę lekarską
do szpitala w Warszawie. Ponieważ dwa miejsca parkingowe oznaczone kopertą,
czyli dedykowane dla osób niepełnosprawnych były zajęte zaparkowaliśmy się na
zwykłym miejscu. Oczywiście wystawiliśmy kartę parkingową uprawniającą do nieuiszczania
opłaty również w strefie płatnej. Jakież było zdziwienie, kiedy po wizycie
wróciliśmy do samochodu i za wycieraczką znaleźliśmy MANDAT.
Jeszcze większe zdziwienie nastąpiło, gdy po rozmowie telefonicznej z
odpowiednim organem prawa dowiedziałem się, że mandat jak najbardziej się należał,
bo samochód nie stał na KOPERCIE. Przypominam fakt, że KOPERTY były zajęte, a
wizyta wyznaczona na konkretną godzinę. Wspomnę, że widziałem setki samochodów
zaparkowanych na kopertach, które nigdy nie zostały ukarane mandatem- tu prawo
nie jest egzekwowane nagminnie. I jeszcze, aby dodać sytuacji odrobiny
pikanterii wyobraźcie sobie, że mógłbym tak zaparkować jak zaparkowaliśmy i nie
dostać mandatu gdybym posiadał KARTĘ N+ wydawaną tylko kierowcom z PRAWEM
JAZDY. Nie posiadam takiej karty i nigdy nie będę posiadł, bo nawet, jeśli
jakiś lekarz wyda mi zdolność do prowadzenia pojazdu to ja nie czuję się na
siłach do bezpiecznej jazdy. Nie chcę mieć niczyjego życia na sumieniu. Kartę
N+ natomiast dostanie osoba z orzeczeniem, 04o czyli niewidoma lub niedowidząca
nawet, jeśli nigdy nie posiadała prawa jazdy. Sytuacja patowa… mandat musze zapłacić.
Kłaniam się wszystkim Chodziakom korzystającym z kopert posiadającym (choćby na
babcię) i nieposiadającym karty parkingowe. Tym, którym wydaje się, że my osoby
niepełnosprawne mają „same przywileje” podpowiadam, że możecie na nas wzywać
odpowiednie służby- NAS UKARAJĄ BEZ PROBLEMU. Prawo w naszym kraju to często
jeden wielki absurd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz