A z nieba żar aż miło :) Szkoda tylko, że zamiast spędzać
czas poza domem trzeba siedzieć w pracy. Wczoraj było podobnie, ale na
szczęście udało się wyskoczyć na spacer. Byliśmy na nim z teściową i jak każdy
dobry zięć zabawiałem mamę rozmową. Jeden jej fragment rozśmieszył Monię do łez,
więc może i Was odrobinę rozweseli? Rozmowa się miała o powszechnej
komputeryzacji.
- Aaaaaa daj spokój… jak pójdziesz do lekarza i coś z komputerami
nie działa to nic nie załatwisz- stwierdziła teściowa
- No wiesz mamo… teraz wszystko jest wprowadzane i wszędzie
dostępne w tym ich systemie… yyyyyyy… czekaj… jak to było… jakieś imię-
zaciąłem się- Jadzia… Justyna…
- Yyyy.. Ewusia!- zawtórowała mama
-… a tak… mówiłem, że od imienia…- zaskoczyłem nagle
- Ha ha ha- położyła się Monia na ławce- Jadzia… Ewusia…
eWuś… ha ha ha… Elektroniczna Weryfikacja Uprawnień Świadczeniobiorców
Te skojarzenia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz