wtorek, 8 lipca 2008

...

Minęło popołudnie. W pracy zaliczyłem dubla i to z własnej nieuwagi no ale trudno. Może się jeszcze odkuję do końca czasu.
Myśli w głowie rozbijają się o niewidzialny mur.Trudno jest podejmować decyzje których konsekwencją jest dalszy tok życia. A może to tylko złudzenie i tak naprawdę bez względu co zrobię koniec okaże się niepowodzeniem. ehhh Czego mi trzeba?
- Rozsądku?
- Wiary że i mi się od życia coś należy?
- Odwagi by jeszcze zaryzykować?
- Prawdziwej dorosłości w swoim bardziej niezależnym od rodzinnego domu życia?
Chyba potrzeba mi tego wszystkiego ale przede wszystkim mądrości !!
Czy można uciec od czegoś co może w perspektywie dać więcej szczęścia? Chyba można jeśli ryzyko wydaje się zbyt duże.
Boże mądrości, mądrości, mądrości....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz