czwartek, 18 grudnia 2008

...

Jeszcze tylko jutro i właściwie mam już święta..
To będą nasze pierwsze wspólne święta z Monią i jest to powód do radości ale jest coś jeszcze… Niema sposobu by nie myśleć o braku na nich Mamy. W tamtym roku robiła wszystko aby niczego nie zabrakło na nich. Starała się zrobić wszystko tak jakby wiedziała że te ostatnie święta zostaną tak mocno wryte w pamięć. Zamykam oczy i widzę jak patrzy na nas … My zachowywaliśmy pozory dobrego nastroju Mama zaś nadrabiała miną maskując złe samopoczucie. Świąt takich jak były już nigdy nie będzie- jakie będą te? I każde następne. Ehhh Wierzę że będą dobre i te wszystkie życzenia jakie słyszałem od Mamy staną się faktem. Jedno już się spełnia a przecież w to nie wierzyłem. Może to właśnie wsparcie Mamy tam z góry.
Dobrze kończę ten post bo jest trochę smutny ale wybaczcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz