poniedziałek, 12 stycznia 2009

:(

Cześć. Miśka pojechała…. Buuu ja już tak nie chcę :(
Weekend minął ale tylko w pewnej części wyszedł według planu. Z przyczyn wyższych kolega nie zawitał do mnie więc w sobotę posiedzieliśmy w domku oglądając TV. Było prawie fajnie oprócz małego szczegółu który nie był z mojej inicjatywy a który zepsuł ogólny zarys. Nieważne …
Niedziela pomimo że zaczęta późno rozwinęła się miło i raczej mało oczekiwanie. Przejechaliśmy się z Monią na miasto. Wrzuciliśmy do puchy WOŚP parę złotych posiedzieliśmy na dzikiej plaży … zleciało. Kurcze kiedy skończy się takie weekendowe życie? Sprawa wydaje się łatwa do rozwązania niestety brakuje trochę szczęścia hmm powiedziałbym tak- pieniądze szczęścia nie dają ale znacznie ułatwiają życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz