poniedziałek, 12 stycznia 2009

rocznica

Cześć. Chciałbym powiązać mój słabszy nastrój z poniedziałkiem lecz chyba jest to tylko jeden z mniejszych powodów smutnej minki.
Dziś wypada pierwsza rocznica śmierci mojej Mamy. Nie chcę wcale dręczyć się tą myślą ale podświadomie chyba wpływa na mnie ujemnie. Uczucie jakiegoś niepokoju przytłumiła dopiero modlitwa i kilka próśb do Mamy. Brakuje nam jej pod wieloma względami ale w tej chwili przydałaby się aby dać tacie ostrą reprymendę. Życie bardzo często rzuca na kolana lecz koniecznym jest umieć się z nich podnieść. Popadanie w marazm niczemu nie pomoże. Temat ten to dłuższa opowieść i przez zbyt osobisty ton nie nadaje się na bloga dlatego tylko zdawkowo o nim wspominam.
Mam jeszcze teoretycznie godzinkę pracy przed sobą lecz pewnie przekroczę ten czas. Dziś idzie nawet dobrze i może będzie lepiej jeśli poszczęści się troszkę. Zmykam na razie ale może jeszcze wskoczę dołożyć kilka zdanek do bloga więc może do zobaczenia na stronce???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz