Kto to skrada się do licha? Kto przez komin cielsko wpycha?
Może jakiś krnąbrny złodziej?
Wciąż zwisają jego nogi tłusty tyłek, brzuch
pękaty... jak go złapie w swoje łapy to dostanie tęgie baty.
Już szykuje się na drania, lecz o dziwo? To nie szuja ani
złodziej tylko prezentowy nasz dobrodziej.
-Byłeś grzeczny?- pyta święty.
Byłbym ciut szurnięty mając daru perspektywę, aby wyznać
jakąś winę.
- Tylko grzeczny i bez skazy- niech uwierzy bez obrazy.
Nasz Mikołaj poczciwina nie orzeka, w kim jest wina, lecz
pamiętaj oszukując możesz sobie tylko ująć. Swym sumieniem dawaj wiarę nie
narażaj się na kare.
Tomek Osóbka
Kochani pilnujcie pierwszej gwiazdki i niech Wam przyniesie coś fajnego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz