Moja walka z Fundacją Aktywnej Rehabilitacji wciąż trwa. Cieszy,
że zainteresowanie mediów na bieżąco monitoruje przebieg całej historii. Poniżej
podaję link do najnowszego materiału nakręconego i wyemitowanego wczoraj: 09:56 minuta materiału
Jak zapewne zauważyliście fundacja niezmiennie jak mantrę
powtarza, że przyczyną złamania jest stan moich kości. Tymczasem proszę
zerknijcie jeszcze na fragmenty opinii biegłego sądowego (zdjęcia na dole) dotyczącej
przyczyny tego złamania. Z opinii biegłego fizjoterapeuty mówiąc najkrócej wynika jasno, ze to
ułożenie nóg miało wpływ na złamanie… sam nie byłbym w stanie ułożyć sobie tak
nóg w żadnej pozycji, a co dopiero w takiej jak podczas tego ćwiczenia. Do rehabilitantów/opiekunów należało prawidłowe ułożenie ciała oraz bezpieczne
asekurowanie.
Oczywiście podaję tylko wycinki opinii, ale bardzo istotne do
oceny stanowiska ludzi z FAR pojawiające się we wszystkich reportażach. Powoływanie
się na osteoporozę u osób długo związanych z wózkiem jest po prostu śmieszne. Słabszy stan kości to rzecz normalna u wózkowiczów i KAŻDY kto się nami zajmuje musi to wiedzieć i brać pod uwagę!!
Pan Robert udzielający głosu w wywiadzie telefonicznym ocenił stan kości po
zdjęciu RTG… brawo :) Z jego wypowiedzi można by wnioskować, że ma większą wiedzę niż biegły ortopeda...Ja myślałem, że do oceny służy głównie badanie
densytometryczne… którego bynajmniej przy przyjęciu na obóz nikt nie wymagał!! Wszystkim,
którzy zamierzają pojechać na obóz radzę dużą ostrożność, bo ilość niedociągnięć,
o których dowiedziałem się w trakcie sprawy jest ogromna. Wszystko jest dobrze
jak nic się nie stanie… w razie wypadku np. jak mój można zobaczyć prawdziwe
oblicze fundacji… lekceważenie, zrzucanie winy na już poszkodowanego i wciskanie kitów obozowiczom, kadrze i innym związanym z tym środowiskiem ileż to ja nie dostałem odszkodowania!! Powtarzam to jeszcze raz- z NNW wypłacono mi całe sześćset złotych (600 zł) i to była jedyne zadośćuczynienie za dwie operacje, kosztowne leczenie, skutki po tym wszystkim, których nie widać końca i inne związane z tym wydatki... choćby dojazdy do szpitali. Przy tym wszystkim pieśni pochwalne dla samych siebie w większości piasm, które od nich otrzymałem... prawie "poczułem" się winny, że śmiała mi się złamać kość w ich "profesjonalnych" rękach..." i jeszcze jak sobie pomyślę, że mogę przegrać sprawę to...
Fragmenty opinii biegłego
Myśl pozytywnie,może nie będzie tak źle bo nie musi.Mnie przy wymianie endoprotezy zwichrowali kolano,które dało mi sporo bólu ale po zabiegach fizjoterapeutycznych i zimnych okładach z zamrażalnika potrafi miesiącami nie dokuczać.Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń