Cześć
Chciałbym, aby data dwunasty sierpień była dla mnie/nas
zupełnie neutralna. Niestety tak nie jest i już nigdy nie będzie. W tym dniu 22
lata przestałem chodzić. Pamięć o tym zawsze katuje myśli i budzi nieprzyjemne
wspomnienia. Pytań...
- Dlaczego ja?
- Dlaczego do tego dopuściłem?
- Jakie byłoby moje życie gdyby to wszystko się nie
wydarzyło?
Pytań... tych nigdy się nie pozbędę, choć nie staram się już
rozważać w tych kategoriach swojego obecnego życia. Trudno... jest jak jest i
trzeba robić wszystko by udowodnić swą wartość nawet w takim stanie. Nie ustaje
w tym i wszyscy, którzy mnie znają wiedzą jak bardzo się staram. Dziękuję
losowi, że na mojej drodze stanęło wielu dobrych ludzi… bez nich żyłbym (a może
nie) wciąż w zawieszeniu…
Dziś rocznicę swojego urazu spędzałem ponownie w szpitalu…
lekarz ratuje moje kolano po następstwach feralnego złamania… nie chce mi się
nawet o tym gadać… Ból to jedno, ale to, co dziś przechodziłem będzie mi czyścił
portfel, co pół roku. Lipa… choroba i koszty… rachunek za dwudniowy pobyt na
obozie aktywnej rehabilitacji FAR.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz