Wiele lat temu czytałem bardzo fajną powieść. Niestety nie pamiętam tytułu ani autora
;
Opowieść
o kretach, a scenerią książki była plątanina mrocznych korytarzy.
Bohaterzy książki choć poruszali się na czterech łapkach przypominali
ludzi. Przygody, tajemnica i emocjonująca podróż.
;
Kiedy
na swojej osiedlowej drodze spotykam jeża zawsze przychodzi mi do
głowy, że to może podróżnik ze świata, który dla nas uchodzi za
prymitywny. Może tak nie jest? A jeśli ten kolczasty jegomość w swojej
społeczności posiada imię i opowiadał swoim ziomkom o naszym spotkaniu?
;
Mam nadzieję, że w takiej opowieści wystąpiłem jako pozytywny wysłannik ludzkiego świata
piątek, 18 września 2020
Jeż
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz