czwartek, 7 stycznia 2010

„Życie posiada więcej fantazji niż ludzie”-Anatol France
Kiedy przypadkiem trafiłem na ten cytat uśmiechnąłem się i pomyślałem- ooo tak…!! Czasem ta życiowa fantazja aż boli ale równie często mile zaskakuje. W moim przypadku właśnie tak było… Od rozhasanego dzieciństwa po „skok” w katastrofalną osiemnastkę. Wesołe nastoletnie lata i wypadek… po którym nie widziałem przyszłości. Tylko dzisiejszy dzień a potem czarna otchłań bez perspektyw. Wydawało mi się że mój byt kręci się tylko koło rehabilitacji jakby ona była jedynym sposobem na życie. Wydawałoby się że dla jednego człowieka wystarczy utrapień ale przekonałem się iż życie może jeszcze bardziej rzucić na kolana. Ciężka choroba mamy dobiła mnie ale też przypadkiem stała się przełomem. Spotkałem na swej drodze grupę ludzi która nieświadomie tchnęła w mój los nowy oddech- tak to dzięki Wam: Martusiu, Łukaszu, Anetko, honeyku, Marcinie, Kasiu, Asiu, Konradzie W. i Konradzie K., Mariuszu, Basiu, Wiolu, Dominiku, Adrianie, Dyziu oraz kilku osobom które zaznaczyło jakimś czynem swoją życzliwość. Pamiętam zawsze co dla mnie zrobiliście i bardzo Wam dziękuję. Zaczęło się dziać dużo koło mnie no i w życiu pojawiła się Monika hmm, a właściwie odnalazła bo przecież znaliśmy się dużo wcześniej. Od zwyczajnych rozmów w Internecie, spotkań związanych z organizacją koncertu, po małżeństwo. Właśnie w tym miejscu ta fantazja życia dała mi uczucie które w tej chwili wydaje się przenosić przysłowiowe góry. Każdego dnia budzę się koło kobiety którą kocham, a zasypiam z myślą, że mam dla kogo i po co budzić się rano. Znów żyję w społeczeństwie- pracuję, bywam na zakupach, imprezach, spaceruję z kimś u boku dla kogo jestem całym światem- ja znów żyję!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz