wtorek, 28 grudnia 2010

Wiem, że po tym co napiszę na forum mogę zobaczyć reprymendę od honeya ale muszę trochę wylać goryczy... Z jednej strony wczorajsza wizyta w szpitalu pozwoliła załatwić parę spraw a z drugiej dołożyła następne. Przyznam, że nie ogarniam trochę tego wszystkiego. Konsultacja oświeciła mnie, że muszę nabyć kolejny sprzęt do rehabilitacji, który stanie się niezbyt pięknym wystrojem naszego pokoju. Trochę mnie to dołuje… ćwiczenia czynne, bierne to już od dawna codzienność, nauka jazdy wózkiem następny obowiązek a teraz jeszcze muszę znaleźć czas na parapodium (kiedy je zakupię). Wiem, że można jakoś całość pogodzić tylko ile mam jeszcze w sobie cierpliwości na to wszystko? Słowo muszę zaczyna mnie irytować. Czasem myślę że pokora to moje drugie imię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz