czwartek, 31 marca 2011

Temida hmm wszyscy znamy rzeźbę tej damy z opaską na oczach oraz wagą i mieczem w rękach. Stała się symbolem sprawiedliwości. Niestety do sprawiedliwości w wielu sprawach baaardzo daleko. Niedaleko by szukać- wyobraźcie sobie że wasz samochód jest okradany i dewastowany w miejscu gdzie oko na całą sytuację ma kamera policyjna. Wszystko zostaje zarejestrowane na taśmie a wandal uchwycony na miejscu. Czego w tej sytuacji spodziewalibyście się? Nie wiem jak Wy ale ja szybkiego osądzenia oraz zwrotu poniesionych szkód skoro niema wątpliwości kto jest sprawcą. Nic bardziej mylnego. Tu się sprawa dopiero zaczyna bo okazuje się że ten człowiek wcale nie okradał samochodu a tylko był pijany i potknął się przy samochodzie obrywając tylną wycieraczkę, atrapę chłodnicy z przodu, 4 lampki obrysowe z obu boków samochodu i jeszcze kilka uszkodzeń karoserii. Oczywiście kołpaki z innych samochodów które miał przy sobie znalazł czy coś takiego. Można wszystko wytłumaczyć? Można!! Mamy tak naiwne sądy? Chyba nie tylko prawo niezbyt skuteczne. Dalszy ciąg tych przygód toczy się wiele miesięcy i spraw które niewiele przynoszą. Rzeczoznawca wyznacza kwotę szkód na podstawie jakiegoś cennika części made In China posługując się opisem nawet nie widząc samochodu na oczy- 250 zł gdy autoryzowany serwis wycenia szkodę na 3000zł. Tymczasem na adwokata poszło już 1000 nie licząc straconego czasu nerwów i sumy jaką faktycznie trzeba wywalić na naprawę. Prokurator wnosi o zmianę czynu karalnego na kradzież z uszkodzeniem mienia tymczasem adwokat w mowie końcowej robi z właściciela samochodu najgorszego człowieka,oszusta a z pojazdu grata. Ciekawe nie? Powiedziałbym nawet śmieszne. Skąd znam tą historyjkę? Ano właśnie z pierwszej ręki. Monika przeszła tą przygodę jakiś czas temu. Wniosek nasuwa się taki iż czasem lepiej odpuścić niż dochodzić bezsensownie swoich praw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz