czwartek, 8 września 2011

Wieczorny samotny spacer chwila, gdy można wyciszyć myśli dnia powszechnego. Rozejrzałem się wokół… światła w oknach lub niebieska połyskująca poświata telewizorów. Gdzieniegdzie rozbłyskujące na balkonach iskierki odpalanych papierosów. Spojrzałem do góry na niebo pełne migoczących gwiazd…
-Dom Boga- pomyślałem…
Otchłań, którą nasi naukowcy starają się ująć w matematyczny strój. Czy w tym domu KTOŚ mieszka? Czy jest to tylko legenda stworzona z pragnień ludzkich o miejscu w domu ojca, który rozdaje wszelkie szczęśliwości? Gdzie nie istnieje nic poza błogim stanem bezcielesnej istoty pozbawionej bólu, strachu, problemów z obietnicą wiecznego życia? Zaraz potem przemknęło mi przez głowę:
- A może to tylko potrzeba kogoś, kto ma być stróżem ludzkiego sumienia?
Gdyby nie ono nie odróżnialibyśmy się od świata przyrody gdzie instynkt determinuje chęć przetrwania tak samo jak chęć zaspokojenia podstawowych potrzeb istot ziemskich. Bądź dobry i sprawiedliwy, a czeka Cię raj… za złe wylądujesz w piekle. Można w prawdzie odkupić grzechy dobrym uczynkiem, ale potrzebna tu siła sprawcza sumienia. Hmmm a może Bóg to nasze sumienie? Pomyślałem o świecie jego porządku i wręcz genialnych zależnościach potrzebnych do przetrwania - ewolucyjny przypadek? Mądrzy świata mówią, że życie przyszło z kosmosu, z wędrujących w pustkach kosmosu śmieci BAM!! Spadło wymieszało się i przypadkiem ożyło… nasz zielono-niebieski glob. Może to Bammm to jednak palec Boży istoty, która jest wszelkiej wiedzy, mocy oraz możliwości… tylko, po co Mu ten świat, do czego potrzebni jesteśmy my istoty poniekąd myślące, które nawet o własny genialnie powstały świat nie jesteśmy w stanie zadbać.
O Bogu mówi religia, która towarzyszy każdej kulturze. Ciekawym jest to, że praktycznie każda z nich mówi o najwyższym bogu lub bogu jedynym. Znów pytanie… czy to ludzka potrzeba czy naprawdę wszystko, co dokoła, co w nas to Boża myśl. Każda wiara w najwyższego mówi o byciu dobrym, gdy tymczasem dla niej zginęło i ginie tylu ludzi- STRASZNE!! Tymczasem nasze religijne przekonania są uwarunkowane miejscem narodzenia, a także wychowaniem od dziecka. Gdzie tu jest sens?
Istnieją ludzie, którzy jak twierdzą nie wierzą w Boga… nie wierzą w coś, co jak twierdzą nie istnieje. Pomyślałem o sobie….. czy wierzę ja? Największą wiarą pała się, gdy jest nam źle, gdy cierpi nasze ciało, trochę to obłudne. Modliłem się i ja po utracie zdrowia. Prosiłem oczywiście o zdrowie… czasem o śmierć by nie doświadczać tego innego życia - zdrowia nie odzyskałem w pełni… ale żyję. Modliłem się o coś jeszcze o coś, co mocno uściśliłem w jakichś ramach. Przyszło mi zapomnieć o tych prośbach tracąc nadzieje, aż któregoś roku, gdy świat zwalił mi się gruzem… dostałem to, o co prosiłem. Jakże pasuje ta rozmowa z Bogiem do tego, co dostałem od losu. Czy wierzę w Boga? Wierzę, choć moja wiara jest raczej pozbawiona wielkich gestów czy potrzeby instytucji, która sankcjonuje wszystko sugeruje przynależność. Oczywiście mówię tu o kościele… żeby nie było nie jestem przeciwny!! Chcę tylko by miejsce, do którego przychodzimy modlić się było dostojne i ciche w Bogu bez brudu interesów różnych ludzi. Spojrzałem w nieboskłon… jest piękne, bo dalekie od wszystkiego, co jest naznaczone naszą obecnością.

7 komentarzy:

  1. a ja wierze, że teraz będzie już tylko lepiej... a tego, ze kiedyś będziesz samodzielnie chodził jestem wręcz pewna... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tia... ja już nie mogę chodzić... jestem żonaty a gdym próbował np. z jakąś nieznajomą to byś mi własnoręcznie nogi z d... wyrwała... i znów nie mógłbym chodzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. ...ja o chodzeniu mówiłam... a nie o....

    OdpowiedzUsuń
  4. Monia jeśli pytasz o artykuł to uważam, że Tomi powinien zmienić dilera albo brać tylko połowę ;) a jeśli pytasz o Twoją wiarę w Tomka chodzenie to gorąco kibicuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmieniam co tydzień i zawsze mnie coś zaskakuje :)Mają takie fajne pastylki a każda lepsza od drugiej...

    OdpowiedzUsuń
  6. oj honey honey to on tak pięknie napisał, a Ty nie doceniasz buuuu....

    OdpowiedzUsuń