środa, 9 lipca 2014

Farma Iluzji



Odwiedziliśmy to miejsce w ubiegłą niedzielę. Pierwsza myśl po zauważeniu ogromnego parkingu w „dzikim” lesie w dodatku pełnego samochodów - proszę bardzo… jak można z dala od wszelkich domostw na miejscu maleńkiej prywatnej cegielni zrobić turystyczną maszynkę do robienia pieniędzy. Dowodzi to temu, że nieistotnym jest gdzie, ale że z oryginalnym pomysłem i dobrym marketingiem można zrobić świetny biznes nawet w takiej głuszy… oczywiście potrzebny też pewien kapitał :)
Nim tam się udaliśmy Monia zasięgnęła informacji o przystosowaniu farmy dla ON i uzyskała informację, że jest dla wózkowiczów dostępna. Na pierwszy rzut oka już wiedziałem, że słowo dostępny nie znaczy przystosowany :) Nie czepiam się… tylko oceniam okiem kołowej mniejszości i w sumie rozumiem, że takie jednostki jak ja nie są priorytetem. Kończąc ten wywód to powiem tylko, że kostka na alejkach, grysik i wyboista trawa nie jest terenem dla poruszających się na wózku lub z wózkiem dziecięcym. Przy „odrobinie” uporu ( w moim przypadku małej/wielkiej Moni) można dotrzeć w większość miejsc obowiązkowych jak sądzę, jeśli chce się mówić, że się tu było.
Na wejściu uiszczamy opłatę, która pozwala spędzić nam w tym miejscu czas od otwarcia do końca dnia roboczego farmy. Atrakcje w przewadze dla dzieci, ale rodzice również będą mieli co tu robić… w końcu ktoś musi nosić portfel i bulić za niezapomnianą zabawę latorośli :)… żart.
Tematem przewodnim tego miejsca jest jak sama nazwa mówi ILUZJA, a więc wizualne oszukiwanie naszego mózgu. Dla mnie głównymi atrakcjami (nie wszędzie wchodziłem z powodu jednego szczegółu, o którym wspomnę na samym końcu) była Latająca Chata Tajemnic, Muzeum Iluzji oraz Tunel Zapomnienia. Ten ostatni jest niewiarygodny… mózg próbuje walczyć z tym, co przekazuje oko, ale wierzcie mi to mega trudne. Aż się w głowie kręci.
Nie będę opisywał dokładnie, ale zadowolone twarze mówią same za siebie. Trzeba to zobaczyć samemu by ocenić. Kocyk mile widziany, jeśli spędza się tutaj cały dzień, trawka zachęca do chwili odpoczynku pomiędzy atrakcjami. Można zrobić mnóstwo zdjęć przy niezapomnianej zabawie dzieci oraz dorosłych.
Część obiektów jest nieodpłatnych, ale zdecydowana większość wymaga dodatkowej opłaty i to jest jedyny minus tego magicznego miejsca. Osobiście polecam ten sposób spędzenia weekendu o każdej porze roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz