czwartek, 24 lipca 2014

Już za parę dni... za dni parę



Długo wyczekiwany i wreszcie wspólny z Monią… już niebawem urlop. Odliczałem już od miesiąca czas do momentu, gdy na chwilę odłączę się od wszystkich domowych spraw- mam nadzieję, że wyjdzie nam ten plan w 100%. Przede wszystkim liczę na spokój wewnętrzny, bo ponoć stan ducha odzwierciedla się na stanie ciała. Przyznam się, że nie podejmuję już żadnych nowych działań… wszystko po URLOPIE z nowymi siłami :)
Z zazdrością oglądałem Wasze wakacyjne fotki skąpane w słońcu, posypane piaskiem ojczystych i zagranicznych plaż. Zwiedzanie fajnych miejsc jest także mile widziane. Jeśli pogoda pozwoli też będę kradł takie promyki i wytrząsał ziarenka z…
Mam nadzieje, że nasze wakacje będą równie udane ja Wasze. Mam troszkę obaw, co do naszych planów… no, ale myślę, że wszystko się uda. Marzenia są po to by je spełniać… Tak sobie właśnie pomyślałem, że nasz pomysł na wakacje miał być niemal pięć lat temu początkiem drogi małżeńskiej Moni i mojej… tymczasem ziści się na naszą piątą rocznice. Tortu nie będzie, ale mała wisienka/niespodzianka może wypali. Nie piszę o szczegółach, bo mam nadzieję wszystko przekazać wraz z opisem fotograficznym właśnie tu na blogu.
Lato jeszcze w pełni, więc wszystkim życzę niezapomnianych wrażeń i pełnego naładowania swoich akumulatorów!! Buziaki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz