Trochę już mnie męczy ta zima… zdecydowanie wolę cieplejszy
klimat!! Mam już troszkę dość tej stagnacji, zimowego aresztu domowego. Tak
mało się ostatnio dzieje… oczywiście nie piszę o nudzie, bo na nią w moim życiu
nie ma miejsca. Brakuje mi drobnych wydarzeń, które dają trochę relaksu…
odbicia od codziennej rutyny. Chcę już słońca i spacerów… wyjazdu w jakieś
ciekawe miejsce.
Koniec roku 2015 przyniósł odrobinę wrażeń… sylwester i
wypad na spektakl „Boeing, Boeing” z grupą przyjaciół. Fajnie było… uśmiałem
się przednio!! Spektakl jest po prostu w dechę i warto go polecić wszystkim,
którzy preferują komedie. „Boeing, Boeing” została wpisana do księgi Guinessa
za rekordową ilość wystawień, a to chyba o czymś świadczy. Obsada… historyjka…
to po prostu trzeba zobaczyć :)
Tak… o tej porze roku rozrywka pod dachem to jedyny sposób
dla wózkowiczów. Dobrze, że mieszkam w dużym mieście i choćby weekendowy wypad
do centrum handlowego pozwala wyrwać się z czterech ścian. Jeszcze kilka
tygodni… do wiosny… zleci szybko… już się nie mogę doczekać!!
A tymczasem
trzeba wracać do pracy, potem rehabilitacja i spać :) Miłego weekendu
wszystkim!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz