czwartek, 17 sierpnia 2017

Park



Brak czasu… czy zła organizacja? Wyjechałem po odbiór wózka, przy okazji bliskiej lokalizacji odwiedziłem również rodzinę i przyjaciół… tylko 4 dni, a mam wrażenie jakby uciekło mi przynajmniej tydzień :) Nazbierałem sporo wrażeń, które zapewne znajdą swoje miejsce na łamach bloga jak tylko czas pozwoli. Trudno wszystko ogarnąć, bo zarówno praca jak i korzyść spędzenia letnich dni w promieniach ciepłego słońca choć w drobnej części doby jest ważna dla tych, których zima i chłód mocno trzyma w czterech ścianach.
Kierując się tą myślą staram się spędzić wolny czas poza murami domu. Teraz, gdy mam nowy wózek mogę połączyć przyjemne z pożytecznym :) Generalnie chodzi o wysiłek/trening pod chmurką :) Tak więc kiedy w centrum Warszawy paradowało Wojsko Polskie ja dzięki towarzystwu pięknej kobiety w pocie czoła przeleciałem z szybkim przystankiem na loda wszystkie gładkie i zarośnięte górki, pagórki… „przeleciałem” kołami, żeby nie było wzniesienia alejek parku Skaryszewskiego, a lód był śmietankowy i tak wielki, że do dziś mam wywołane ilością kalorii wyrzuty sumienia:)
Dla mnie było idealnie :) Dobre towarzystwo, ciepłe powietrze i słońce przebijające się przez gałęzie drzew i krzewów. Zmęczone od popychania kół ręce świadczyły o zaangażowaniu w spacer i mobilny wypoczynek. Dzięki dodatkowemu wyposażeniu między nogami (piszę o kole na teren ;) mogłem dziarsko wtoczyć się przy pomocy Moni nawet na wyboistą trawkę!! Loda chyba spaliłem??
Może ja jestem jakiś dziwny, ale nawet nie wiecie, ile frajdy sprawia mi pobyt w zielonym terenie. Wychowałem się praktycznie w lesie i właśnie za nim tęskni mi się bardzo :) Może dzięki terenowym kołom wreszcie uda mi się zaciągnąć Monię na zarośnięty zielenią szlak z mojego dzieciństwa? Oczywiście tylko w drobnej, usianej ścieżkami (jeśli te jeszcze istnieją) części lasu z mojej pamięci.
Na koniec pozdrawiam wszystkich czytaczy i dziękuję za wszystkie polubienia oraz komentarze! Następny post będzie bardzo wyjątkowy

2 komentarze:

  1. Nwet ne wiedziałam, że istanieją takie przedłużki, aby ułatwić jazde po nierównym terenie. Super. Na pewno to sporo ułatwia i daje szanse, na zwiedzenie wiekszej ilosci miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę mi wierzyć,że przy tym kole można swobodnie jeździć po takich wybojach. Przednie kółka unoszą się i jedzie się na tym kole doczepianym. Jest pompowane i na tyle duże, że nie staje wózek w miejscu.

      Usuń