niedziela, 18 maja 2008

WEEKEND

Weekend prawie minął. Dużo się działo hmmm trudno mi pisać o wszystkim bo wielu z Was nie zna mojego życia bliżej ( chciałbym by wszyscy z Was przeczytali moją historię. Nie musiałbym zaczynać opowieści od tłumaczenia). W sobotę spotkaliśmy się na małej pogawędce piwku z moimi przyjaciółmi z Krakowa. Robert i Karinka- dwójka osób na które mogę liczyć. Słonko, pogawędka to jedne z najmilszych chwil mojego życia. Mieszkam w bardzo zalesionej dzielnicy mojego miasta więc własny ogródek i całe otoczenie w samej tej rzeczy posiada swój urok. Niedziela była ciut gorsza bo spacer utrudniła spora ulewa z piorunami. Przezornie kręciłem się elektrykiem koło daszka dzięki czemu wyszedłem z niej całkiem suchy. Moja kochana siostra wróciła do Krakowa zabierając się z Kariną i Robertem. Dla mnie ten fakt jest równoznaczny z utrudnionym wyjściem z domu. Do Bożego Ciała zatem tylko praca dom i komp ehh a ja chcę na dworek!!Dobranoc Wam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz