niedziela, 3 lipca 2011

Zaskoczył nas.
Sobotni poranek zaskoczył nas maksymalnie. Powodem był honey, gdy zadzwonił do nas z pytaniem, co robimy. W pierwszej chwili nawet nie załapałem podstępu, ale gdy stanął u drzwi… Wizyta przeorganizowała nam plany lecz dla niego zrobiliśmy to z wielką przyjemnością :) Długo siedzieliśmy tego wieczoru… nawet nie pamiętam jak… długo. Dużo śmiechu i apetyt na „leśne owoce” aż się mruczeć chciało :) prawda honeyku?
Trochę nie wypaliły plany sportowe na cały weekend, ale przynajmniej jednego dnia ostro poćwiczyłem. Teraz już tylko czekać na urlop.

3 komentarze:

  1. przybywajcie:) a żalić się nie musisz, że musiałeś plany zmieniać bo tak jak już mówiłem - mam to gdzieś ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. baaaardzo się cieszymy że byłeś i mamy nadzieję na częstsze takie niespodzianki. Jeszcze raz baaardzo dziękujemy...

    OdpowiedzUsuń