Tydzień temu byłem na urodzinach. Nasz jubilat dostał
prezent od swoich współpracowników- koszulka, na której były wypunktowane pewne
hasła, których on sam często używa podczas rozmów i konsultacji. Jedno z nich
spodobało mi się szczególnie. Tak się składa, że niemal każdy z nas mniej lub
bardziej świadome czyni to bardzo często nawet w najprostszych sprawach, jakie
w swoim życiu napotykamy każdego dnia. Co prowokuje nas do tego, aby tak często
poddawać się nawet nie próbując swoich możliwości czy sił w danej sprawie. Wymówek
jest pełno… i tak się nie uda albo nie ma szans żeby to przeszło itd.
Z góry zakładamy porażkę. Weźmy przykład negocjacji w sprawie sprzedaży samochodu.
Wiemy, że jest dobrze utrzymany i wart pewnej kwoty… niestety przeglądając inne
ogłoszenia szybko stwierdzamy, że nasza cena jest nieco wyższa od pozostałych.
Udaje nam się znaleźć potencjalnego klienta i co robimy w pierwszej kolejności?
Mimo, że nie spotkaliśmy się z kupcem nie zamieniliśmy z nim ani słowa
stwierdzamy
- Nie no za tyle co zakładałem to on nie pójdzie…
Właściwie nie zaczynając jeszcze rozmów już jesteśmy skłonni
obniżyć swoją cenę. To przekonanie sprawia, że owszem udaje nam się sprzedać
nasz wypieszczony samochód, ale kwota, o której myliśmy na samym początku bez
słowa poszła w zapomnienie.
Tu przytoczę ową mądrą maksymę i mniemam, że spodoba się ona Wam tak jak mi „ NIE NEGOCJUJ SAM ZE SOBĄ” Wracając do przykładu samochodu założenie
z góry, że nie uda nam się sprzedaż w pierwszej wersji cenowej nim jeszcze
zaczęliśmy negocjacje sprawia, że na pewien sposób przegraliśmy je.
Druga wypunktowana maksyma to "NEGOCJACJE SĄ JAK STRIPTIZ", a tu wiemy im wolniej się odsłania tym lepszy efekt... zatem zdejmujmy wolno "ciuszki" nim odsłonisz wszystkie atuty. Nigdy nie pokazujmy wszystkiego już na wstępie.
Jak często porzuciliśmy jakiś projekt
tylko z braku wiary w powodzenie? Ileż negocjacji przegraliśmy nieświadomie? Hmm
z doświadczenia powiem, że było ich parę. Obiecałem sobie jednak, że już nigdy
nie zapomnę tej sentencji i przynajmniej spróbuje swoich sił!!! A Wy kochani??
chce ktoś może kupić Golfa stan idealny... cena milion... :) naprawdę warto!! kolor czarna perła!! nie bez powodu sam Jack Sparrow nim jeździł, dlatego potem nazwał tak swój okręt...
OdpowiedzUsuńJasny gwint:) Sluszne spostrzezenie...zazwyczaj to my stwarzamy sobie jakas bariere i ograniczamy sie w dzialaniach. Czasami sie boje.Mela to miod dla duszy. http://www.youtube.com/watch?v=19ruRIHu9b4
OdpowiedzUsuńHej Paulinka!! Miło cię widzieć wśród komentujących. Zapraszam do innych postów gdyby Ci się czasem nudziło. Ten blog to już kawałeczek historii.
OdpowiedzUsuńOdnośnie treści-prawda? Nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Świetny kawałek Mela
Prawda! bede tu zagladac bo tu tak milo! Sciskam i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń