Biała karta na moim ekranie, a ja nie wiem jak ją zapełnić
tymi robaczkami, aby swym ciągiem dały jakiś sensowny przekaz. Tak jest zawsze
po święcie, który mamy już za sobą. Właściwie już raz opisane jest na zawsze
aktualne. Święto pamięci dla bliskich nam osób, których na tym świecie już nie spotkamy.
Jest ich coraz więcej hmm kiedyś i o nas będą pamiętać.
Spojrzałem na nagrobne zdjęcie mamy…pamiętam, kiedy było
zrobione i jakoś tak trudno było mi dopuścić myśl, że to już jedyny sposób, aby
ją zobaczyć. Monia odpalająca znicze dla
kogoś, kto mógł być jej bliski, ale cóż… zabrakło czasu by mogła ją poznać. Szkoda,
ale taka już kolej naszego ziemskiego bytu. Dobrze kończę ten post, bo nie jest
to temat, o którym łatwo pisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz