niedziela, 30 grudnia 2012

zmiany

Ile razy słyszeliście powiedzonko "święta święta i po świętach"? Tak, więc już po... jeszcze tylko lodówka zdradza ich obecność. Pierwszy raz w życiu zaliczyłem dwie Wigilie. Jedna u teściowej, gdzie na czwarte piętro już nie pierwszy raz wciągnął nas po schodach honey.Na schodach tylko z nim... czuję się bezpieczny :) U taty dopełniliśmy brzuchy do granic. Święta dzięki weekendowi wydawały się takie długie.
Niestety poza prezentami dostało nam się jeszcze coś... grypa, która męczy do dziś.
Choroba jednak nie była najgorszym, co nas dopadło jeszcze na koniec tego roku. Wiadomość jaką dostałem przybiła nas po prostu do reszty. Zniszczyła marzenie, którym żyliśmy jeszcze kilka dni temu. Ehhh tak wiele zależało od tej wiadomości. Nawet nie chcę o tym pisać... może za kilka dni kiedy się uporam z myślami. Odechciało mi się wszystkiego!!
W najbliższym czasie czekają nas zmiany- niechciane zmiany. Kiedy poukładamy sprawy... nie wiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz