Kto to skrada się do licha? Kto przez komin cielsko wpycha?
Może jakiś krnąbrny złodziej? Wciąż
zwisają jego nogi tłusty tyłek,
brzuch pękaty jak go złapie w swoje
łapy to dostanie tęgie baty. 
Już szykuje się na drania, lecz o
dziwo? 
To nie szuja ani złodziej tylko
prezentowy nasz dobrodziej. 
-Byłeś grzeczny?- pyta święty. 
Chyba byłbym ciut szurnięty mając
daru perspektywę, aby wyznać jakąś winę.
-Tylko grzeczny i bez skazy- niech
uwierzy bez obrazy.
Nasz Mikołaj poczciwina nie orzeka,
w kim jest wina, 
lecz pamiętaj oszukując możesz sobie
tylko ująć. 
Swym sumieniem dawaj wiarę nie
narażaj się na kare!!
:)Kochani życzę szczodrych Mikołajów
i miłego rozbiegu do zbliżających świąt. 
Dużo uśmiechu :*
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz